Bardzo Słabiutka biografia. W sumie jestem bardzo przeciwny temu, żeby tak młodzi ludzie wydawali książki ze wspomnieniami. Będą mieli na to jeszcze czas za kilka lub kilkanaście lat, kiedy zakończą już karierę. A w takim wypadku dostajemy książkę, która aby nabrać odpowiednich rozmiarów jest niebotycznie szczegółowa i to w złym tego słowa znaczeniu. Dużo nieistotnych detali, które są bardzo nużące dla kogoś kto nie jest wielkim fanem Manchesteru, Evertonu czy też reprezentacji Anglii a chciał po prostu przeczytać historię ciekawego człowieka... ...Jednak historia ta, jak i sam człowiek są bardzo mało ciekawe i z przykrością muszę przyznać, że spodziewałem się czegoś zdecydowanie innego. A tutaj naszym oczom ukazuje się ktoś perfekcyjnie wybielony, bez żadnych złych uczynków (boiskowych a także tych popełnianych poza nim). Chłopak tak nudny, że aż czasami bolało. Piłkarz, który w swojej karierze nie zrobił nic złego, a za wszystkie swoje wybryki wini prasę, sędziów albo zbiegi okoliczności...no i czasami zbyt młody wiek, żeby rozumieć, że postawienie u bukmachera i przegranie pieniędzy, o których inni mogą tylko śnić, to jednak nie jest najlepszy pomysł. Jednym słowem: NUDA.