Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem...
A tak na poważnie, to nigdy nie lubiłem krótkiej formy, bo jest... krótka. Później wziąłem do ręki kilka opowiadań Sapkowskiego i Pilipiuka i - choć opowiadania nigdy nie stały się moją ulubioną forma prozatorskiej twórczości - jakoś ta niechęć mi odeszła. W tym przypadku mamy do czynienia z arcy-krótką formą, czyli krótko mówiąc, czymś tak krótkim co nie zdąży się zacząć a już się kończy. Nie, to nie dla mnie.
Do tego tematyka, to również nie moja bajka.
Na te kilkanaście opowiadań podobały mi się może 2-3. Reszta była bardzo przeciętna a niektóre zupełnie nieudane.
Obiektywna ocena tego zbioru to coś w granicach 3/5. Jednak z racji tego, że obiektywizm dobry jest w bajkach i ponoć w wiadomościach, to moja subiektywna ocena nie przekroczy tym razem 2/5.