Moim zdaniem przygody Sopla ciągle zasługują na ocenę "bardzo dobry". W tej części Kornew zabiera nas na dłuższą wyprawę po lasach i miejscach Przygranicza niż poprzednio. Sopel wraz z dwoma towarzyszami chcąc uciec przed czyhającym na niego niebezpieczeństwem zgadza się wyruszyć na patrol. Wraz z nim udaje się Maks (znany już z pierwszej części) i Mikołaj Wietricki. Sopel wraz z Kolą i Maksem napotykają na swojej drodze wiele niebezpieczeństw, a w trakcie wyprawy przyłączają się do nich dwaj nowi towarzysze - stary znajomy z Fortu Arkasza Demin pseudo Kruk, i potężny mag czarownik Jean. W tej części dowiadujemy się wreszcie dlaczego osoba Sopla tak interesuje wielu ludzi zamieszkujących Przygranicze i czemu ww. dybią na jego życie. Aby nie zdradzać fabuły napiszę tylko, że życie Sopla nie raz zawiśnie na włosku a on będzie musiał użyć całego swojego sprytu i doświadczenia aby je zachować. Ta część obfituje także w wiele wyjaśnień na temat magi przedstawionej w powieściach a także tego kto i jak może się nią posługiwać. Uzyskujemy też informacje na temat powstania Przygranicza. Dzięki tym informacjom i wyczekiwanemu wyjaśnieniu "o co tutaj naprawdę chodzi" lektura stała się jeszcze bardziej wciągająca i interesująca. Lodowaty klimat Przygranicza sprawia, że "przymarzam" do książki i, dosłownie, nie mogę przestać czytać...Polecam.