Książeczka jest jedną wielką porażką. Ale w sumie może nie do końca... Dobrze, że powstała bo można było na jej podstawie nakręcić naprawdę bardzo dobry film. Film, który jest o niebo lepszy od literackiego pierwowzoru. Jednak w tym zasługa scenarzysty i reżysera, ponieważ w książce, oprócz ciekawie skreślonego głównego bohatera, nie ma nic. Ale film bazuje na jednym wątku, który w książce przeszedł bez większego echa, co pozwala mu pozostać spójniejszym i głębszym zarazem. A powracając do książki... Chronologia pogmatwana do tego stopnia, że w przypadku audiobooka, z którym miałem do czynienia, nie za bardzo wiedziałem o co chodzi i, w którym momencie życia Kierowcy właśnie jestem...Być może w przypadku drukowanego wydania było by łatwiej, bo jednak słowo mówione jest czasami zbyt ulotne. Zakończenie także mało satysfakcjonujące, bo nie pozwalające czytelnikowi snuć domysłów co się z bohaterem stanie. I tutaj moje zdziwienie - po co pisać kontynuacje?... Kolejny epizod filmowy można spokojnie nakręcić bez książki, bo w przeciwieństwie do pierwowzory, zakończenie filmu zostało otwarte i mamy tam miejsce na domysły, co intryguje i pozostawia więcej z seansu niż z lektury. Niestety. Film 9/10 Książka 2/10