(...) Oprócz tego wszystkiego co umieściłem powyżej, a jest tylko drobinką w morzu, z autobiografii Shaqa dowiemy się znacznie więcej. Są tutaj jego wspomnienia z dzieciństwa, w których opisuje miłość do mamy i babci, a także ciężką miłość do surowego ojczyma, Sierżanta Philipa Harrisona. Pisze też o innych ludziach, którzy w jakiś sposób na przełomie jego kariery stali się dla niego ważni i bliscy, jak choćby jego trener z Uniwersytetu LSU Dale Brown, czy tez ochroniarz (sic!) Jerome Crawford. Pisze też o swoich kolegach z klubów, o Pennym, Kobem, DWadzie, LeBronie, KG, Ray'u i wielu innych, o tym jakie były między nimi relacje i co z nich zostało po zakończeniu kariery Shaqa. Pisze o trenerach, jak przebiegała współpraca w nimi i którzy są dla niego ważni, a którzy po prostu byli i przeminęli bez większego echa. (...) Po więcej zapraszam na mojego bloga! Rick's Cafe http://playitoncemoresam.blogspot.com/2013/07/ksiazka-shaq-bez-cenzury-shaquille.html