(...) A książka nie jest rewelacyjna. Jak już wcześniej pisałem w poście dotyczącym "Barcy...", książka skupia się tylko na czasach w miarę "współczesnych" i przeprowadza nas przez ostatnie sukcesy reprezentacji, czyli jedynie przez rządy Luisa Aragonésa i Visente Del Bosque. Poznajemy w niej co prawda sylwetki wszystkich najważniejszych piłkarz, ich przydomki, nawyki, zwyczaje, fobie i przesądy (kto co i jak robi przed meczem, bo myśli, że przyniesie mu to szczęście). Mamy też wgląd w "śledztwo" jakie przeprowadził autor książki w sprawie odsunięcia Raula od reprezentacji, ale niestety nie dowiadujemy się nic ponad to co sami zainteresowani mówili w mediach, bo nikt się nie uzewnętrzniał bardziej niż wcześniej. A to, moim zdaniem, odrobinę za mało. (...) Po całą recenzję zapraszam na mój blog - Rick's Cafe! http://playitoncemoresam.blogspot.com/2013/09/22-ksiazka-sekrety-la-roja-miguel-angel.html?showComment=1378736560500#c9180732679479405988