"Lepperiada" to obszerny reportaż na temat kulisów dojścia do władzy Andrzeja Leppera, z którego dowiadujemy się jak funkcjonowała, z jakich ludzi się składała i wreszcie jak upadła, stworzona przez niego partia polityczna, Samoobrona. I uwierzcie mi, jest o czym czytać, bo to ugrupowanie to największa kloaka jaka przytrafiła się polskiej polityce w najnowszej historii Polski. Kącki jest świetnym, bardzo dociekliwym reportażystą. Tak mówił o nim Andrzej Skworz, naczelny miesięcznika "Press": "Gdy z nim rozmawiasz, czujesz się jak na przesłuchaniu – Marcin Kącki przewierca cię wzrokiem i zapamiętuje najdrobniejsze szczegóły. A gdy raz się do ciebie przyczepi, nigdy nie odpuszcza." Po tej książce widać, że nie odpuścił również Samoobronie, bo na światło dzienne wychodzą wszystkie fakty tak skrzętnie ukrywane i tuszowane przez jej działaczy. Kącki bardzo dokładnie przedstawia nam drogę Andrzeja Leppera - Ikara w gumofilcach (określenie Tomasza Lisa) - z blokady na drodze wprost na polityczne salony. Ewolucję jego imagu z prostego chłopa do jednego z lepiej ubranych polskich polityków). Przedstawia nam jego historię dokładnie, ale nie jak socjolog a rasowy reportażysta. Opisuje nam wszystkich ważniejszych, i mniej ważnych, współpracowników i członków Samoobrony tj. Renata Beger, Danuta Hojarska, Stanisław Łyżwiński i wielu innych w tym aferzystów, przestępców, ludzi niewykształconych i zadłużonych. Mamy tutaj opis kupowania podpisów przez posłankę Beger. Oceny obu wyżej wymienionych posłanek z egzaminu dojrzałości, walkę o stanowiska dla członków partii Leppera, kreowanie sztucznych stanowisk, by tylko obsadzić ją ludźmi bez wykształcenia i predyspozycji, a wreszcie aferę "praca za seks", która była gwoździem do trumny partii. "Lepperiada" to dobry i obszerny reportaż o bardzo ciekawym wydarzeniu, niekiedy śmiesznym, a przez większość czasu przerażającym, jakim było dojście do władzy ludzi prostych i niekoniecznie stworzonych do uczciwości. Polecam. Ocena 7.5/10.