To była niestety strata mojego czasu,ale na szczęście nie moich pieniędzy, ponieważ książkę dostałem w prezencie (następnym razem będę musiał ostrożniej podchodzić do reklam w czasopismach poświęconych literaturze fantastycznej, bo można siebie i kogoś nieźle wkopać)...jak i niestety dwie kolejne. A żeby nie sprawić przykrości darczyńcy z trudem i mozołem przebrnąłem przez pierwszą trylogię o Świecie Wynurzonym...co nieuchronnie doprowadziło mnie do wniosku, że ta autorka nie będzie należeć do moich faworytów. O książce mogę napisać tylko, że jest to infantylna historyjka dla ludzi o uczuciowości na poziomie seriali dla nastolatków (myślę, że granica 14 lat to max). Nie chcę być posądzony przez ludzi, którzy polubili tę książkę, autorkę i opowieść o grubiaństwo jednak chcę przestrzec i tym samym uchronić niewinne duszyczki, które widząc tyle ochów i achów bezwiednie sięgną po tę pozycję, że może się to okazać wielkim rozczarowaniem. Na zakończenie powiem: jeśli już chcecie to czytać, lepiej wypożyczyć niż kupować...żeby się nie rozczarować i nie stracić pieniędzy, które można wydać zdecydowanie lepiej.