I gdyby nie te niepotrzebne dygresje, to byłaby to biografia ciekawa, a przez to robi się dziwna. Jest bajkową opowieścią zadufanego w sobie dupka, takiego wiejskiego - choć z Warszawy - megalomana "na miarę naszych możliwości", któremu wydaje się, że świat należy do niego, a wszyscy inni powinni go po rękach całować.
Więcej o książce i nie tylko, na blogu Rick's Cafe. Zapraszam!