Niestety, trzeci tom troszkę obniżył loty - tutaj była prawie sama polityka, a co za tym idzie - zero akcji. Choć na koniec autor trochę ruszył główny wątek, co spowodowało, że mały krasnoludek w mojej głowie intensywniej zaczął wymachiwać transparentem z napisem: "Jak to się wszystko skończy?!".
Nowe imperium - 5/10