17 Obserwatorzy
4 Obserwuję
Arkadiusz

Rick's Cafe

Książki, filmy, serial i inne głupoty

Teraz czytam

Harrington o Hold'em Tom I
Bill Robertie, Dan Harrington
Przeczytane:: 143/347 stron
Gambit Wielopolskiego
Adam Przechrzta
Spalaj tluszcz, buduj miesnie
Tom Venuto
Gai-Jin
James Clavell
Prawdziwy gangster. Moje życie: od żołnierza mafii do kokainowego kowboja i tajnego współpracownika władz
Jon Roberts, Evan Wright
Przeczytane:: 56/528 stron

Zorza północna - naprawdę piękny początek serii

Zorza północna (Mroczne materie #1) - Philip Pullman, Ewa Wojtczak
Dziś pora na recenzję kolejnego cyklu książek fantasy przeznaczonych dla młodszego czytelnika (choć i starszy znajdzie na pewno coś dla siebie;)). Mam tutaj na myśli trylogię Mroczne materie brytyjskiego pisarza Philipa Pullmana. Zapraszam!
 
W przypadku tej trylogii wypadałoby pokrótce opisać każdy tom osobno, bo ciężko jest tę opowieść potraktować jako spójną całość. A przynajmniej mnie. Fabuła tych książek jest jednak tak posrana, że nie chce mi się ich streszczać i posłużę się gotowcem. Będą SPOJLERY, więc jak ktoś planuje to czytać, to proponuję ominąć trzy kolejne akapity.
 
W Zorzy północnej (wydanej w Ameryce Północnej pod nazwą Złoty kompas), bohaterka, Lyra Belacqua, młoda dziewczyna wychowana w Kolegium Jordana, zamkniętym środowisku akademickim znajdującym się w Oksfordzie, i jej dajmon Pantalaimon, dowiadują się o istnieniu Pyłu, dziwnej nowo odkrytej cząstki elementarnej, uznawanej przez Magisterium za dowód na grzech pierworodny. Pył jest materią przyciągną przez wszelkie inteligentne formy życia, choć badania nad nim wykazują, iż słabiej oddziałuje z małymi dziećmi, jak sądzi Kościół, z powodu ich niewinności. W celu empirycznego dowiedzenia tego faktu porywane są dzieci z całego świata. Wywozi się je daleko na północ i przeprowadza się potworne doświadczenia. Cała sprawa zachowywana jest jednak w tajemnicy przez dostojników kościelnych. Lyra i Pantalaimon wyruszają na północ w celu uratowania ich najlepszego przyjaciela Rogera Parslow i innych dzieci z tej niebezpiecznej sytuacji. W ich działaniach pomagają im Panserbjørne (niedźwiedź pancerny) Iorek Byrnison, John Faa i Ojciec Coram przywódcy zgromadzenia cygańskiego, aeronauta Lee Scoresby i wiedźma Serafina Pekkala. Po zmaganiach z niedźwiedziami pancernymi, wiedźmami, Tatarami i wygraniu wielu potyczek, Roger zostaje zabity przez Lorda Asriela, ojca Lyry, w jego udanym eksperymencie stworzenia mostu łączącego wymiary. Lord Asriel i Lyra wraz z Pantalaimonem przechodzą przez most osobno w celu poszukiwania źródła Pyłu, nieświadomi iż przyczynią się do powstrzymania Kościoła przed jego zniszczeniem i wplątani zostaną w zaciekłą wojnę między niebem a ziemią.* 

 

Zacznę może od tego, że jest to moim zdaniem jedna z najbardziej kontrowersyjnych serii fantastycznych jakie czytałem. Ateizm, gnostycyzm i antyklerykalizm to chyba najważniejsze elementy drugiej, a przede wszystkim ostatniej części trylogii. Czy jest to jednak wadą tej książki? Wydaje mi się, że nie. Każdy wszak może mieć swoje poglądy na temat Boga, nieba, kościoła i dzięki wolności słowa może je wygłaszać bez większych przeszkód. Niestety jednak ta książka ma jedną, ale za to bardzo poważną wadę. Jest nią mianowicie brak spójnego pomysłu na to co się chce przekazać czytelnikom. Bo uwierzcie mi, jestem w miarę gramotny, ale za chuja nie zrozumiałem głównej intrygi tego przedziwnego tworu. No dobra, zrozumiałe, ale nie podobało mi się to w jaki sposób autor poprowadził wydarzenia począwszy od pierwszego zdania drugiego tomu. I choć muszę mu oddać sprawiedliwość, że miał kilka świetnych pomysłów, jak m.in.:  
- dajmony, czyli ludzka dusza w postaci zwierzęcia zmieniającego kształty kiedy nie osiągnie się dojrzałości, która jest najlepszym przyjacielem i nieodłącznym towarzyszem człowieka, od którego nie można się oddalić, bo czuje się straszliwy smutek i ból w piersi a w konsekwencji umiera; 
- Panserbjørne, czyli pancerne niedźwiedzie żyjące na północy, będące niedoścignionymi kowalami, o czym może świadczyć, że same wykuwają sobie unikalne zbroje, które są dla nich czymś w rodzaju człowieczego dajmona; 
- Aletheiometr, czyli magiczne urządzenie z 4 wskazówkami potrafiące odpowiedzieć na każde zadane pytanie, pod warunkiem, że potrafi się zinterpretować odpowiedź przekazaną przez urządzenie za pomocą symboli; 
- czy w końcu sam Pył, czyli coś w rodzaju cząstek elementarnych będących osią całej historii, którego nie można dojrzeć bez specjalnych urządzeń, choć otacza on wszystkie żyjące istoty;
to jednak przegiął pałkę z zawiłością swojej opowieści i wprowadzając do niej zbyt wiele wątków i postaci uczynił ją bardzo nieczytelną i pogmatwaną, a przez to również nieciekawą. 
 
Tak naprawdę udała mu się tylko pierwsza część, która była wspaniała, odkrywcza, wciągająca i rozpalająca wyobraźnię oraz apetyt na dalszy ciąg. W drugiej było już decydowanie gorzej, jednak wciąż miałem nadzieję, że coś się jeszcze wydarzy, że to tylko taki okres przejściowy, który ma na celu dopowiedzenie wszystkich niejasnych wątków i wyprowadzenie akcji na prostą. Jednak nic takiego nie nastąpiło a trzecia i ostatnia część, to już totalna porażka. Nic tutaj nie wychodzi na prostą, bohaterowie brną coraz głębiej w ciemną dupę i tak naprawdę nie wiadomo po co to wszystko robią :| Natomiast kiedy na kilkudziesięciu ostatnich stronach dostajemy odpowiedź, to naszą reakcją jest głuche: "WTF?", bo takiego absurdu raczej się nie spodziewaliśmy. Osobiście polecam przeczytać jedynie pierwszy tom, resztę możecie sobie darować. 
 
Zorza północna / Złoty kompas - 8/10

 

Mroczne materie jako całość 4/10
 
Polecam również obejrzeć film na podstawie pierwszej części trylogii pod tytułem Złoty kompas z Danielem Craigiem i Nicole Kidman w rolach rodziców Lyry. Bardzo ciekawa produkcja obrazująca te magiczności, z którymi mamy do czynienia w książce. Jest to wszak jedyna część trylogii jaką przeniesiono na ekran. Przyczyną takiego stanu rzeczy był podobno niewielki sukces filmu (zarobiła jedynie 370 mln $; wytwórnia liczyła na więcej). Mnie się jednak wydaje, że ktoś przeczytał pozostałe dwie części i stwierdził, że po prostu nie nadają się one na film (bo tak jest w rzeczywistości). Ot i wszystko :)
 
 

*Opis fabuły pochodzi ze stron Wikipedii.